Hejka Kochani! :* Dzisiejszy post jest trochę w innej postaci, dotyczy moich kosmetyków
oraz nowości kosmetycznych jakie ostatnio nabyłam ;)
Jak chyba każda kobieta uwielbiam mieć dużo kosmetyków. Na ostatniej promocji w rossmannie zakupiłam kilka nowych produktów, a po powrocie do domu od razu je wypróbowałam i prawie wszystkie okazały sie strzałem w dziesiątkę ! :)
Moimi ulubionymi podkładami na okres wiosenno-letni są na pierwszym miejscu podkład z rimmela WAKE ME UP natomiast na drugim również podkłd z rimmela ale LASTING FINISH. Uwielbiam kosmetyki tej marki!
Kolejnym krokiem w moim makijażu jest nałożenie pudru. Moim ulubionym pudrem bez którego nie wyobrażam sobie makijażu jest puder STAY MATTE również z rimmella. Puder LASTING FINISH ten środkowy zakupiłam na promocji w rosmannie, powiem szczerze jest nawet nawet, utrzymuje się dłużej na twarzy niż ten STAY MATTE, ale jest cięższy. Przy okazji, że było -55 dla klubowiczy skorzystałam i wzięłam sobie paletkę do konturowania twarzy i jestem z niej bardzo zadowolona w sam raz będzie na jakieś uroczyste wyjścia czy chociaż na co dzień żeby rozświetlić twarz ;)
Do tej pory używałam na co dzień tylko różu bądź brązera od lewej:
-róż CATRICE (dostępny w naturze)
-roż ESSENCE
- brązer z RIMMELA
Oto trzy moje ulubione tusze!
- Studio Lash cena to ok 14 zł poleciła mi go pani w rossmanie używam go od ponad roku i jestem z niego bardzo zadowolona nie dość, że jest tani to jest bardzo wydajny i super podkręca i wydłuża rzęsy. Bo po co wydawać pieniądze na droższy produkt, który będzie taki sam jak ten za 14 zł ?. ;)
- Kolejny tusz jest z Rimmela (ten środkowy) jest wodoodporny również super się sprawdza ;)
-I ostatni tusz Studio Lash, przypadkiem trafił do mojego koszyka, ale również jest z niego zadowolona ładnie wydłuża rzęsy i co najważniejsze nie skleja ich ;)
Pomadki to co najbardziej uwielbiam z kosmetyków, to jest to ,,coś'' co nadaje super wykończenie makijażowi. Moją ulubioną jest druga od lewej ta różowa z maybelline. Poniżej przedstawiam wam tester kolorów.
